Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi januszek44 z miasteczka stronie śląskie. Mam przejechane 2489.90 kilometrów w tym 282.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 23640 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy januszek44.bikestats.pl
  • DST 101.54km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:34
  • VAVG 15.46km/h
  • VMAX 47.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 173 (102%)
  • HRavg 130 ( 77%)
  • Kalorie 4662kcal
  • Podjazdy 1660m
  • Sprzęt Danuśka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ruprechticky Spicak - dzieki RYJKU za tę trasę

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 4

Tak zwykle jest , najpierw się naczytam , naoglądam a potem mnie ciągnie mnie aby na własne oczy , dzięki własnym nogom to zobaczyć.
Ruszam więc rano samochodem do Kłodzka. Parking koło dużego marketu wydaje się odpowiedni aby na „tę chwilę „ tam pozostać.
Włączam nawigację rowerową i pomimo zimnego poranka ruszam na trasę. Szybko pozostawiam centrum Kłodzka za sobą i jadę w kierunku Korytowa, potem Ruszowic i Raszkowa. Drogi fajnie , asfaltowe , ruch samochodowy niewielki. W jednym tylko miejscu skręcam na szutrową drogę po której też jedzie się bardzo dobrze. Podziwiając szczyt Szczelinca i Broumovskie Steny dojeżdżam do Wambierzyc . Krótki postój przy Bazylice i dalej w drogę. Z głównej drogi ponownie wjeżdżam na szutry i dojeżdżam do bramy , chyba jakiegoś zakładu rolnego. W stróżówce ktoś siedzi więc nie bardzo chcę łamać widoczny zakaz wjazdu. Pytam więc mężczyznę o możliwość przejazdu. Odpowiada pytaniem ‘ a gdzie pan chce jechać „. Nie wdając się w szczegóły mówię ,że do Czech. Więc pan mi radzi aby zawrócił i jechał asfaltem do Tłumaczowa. Ale ja chcę tędy . Ale tam pan znajdzie dobre drogi a tu jest błoto i dziury i pokazuje mi zwichniętą nogę. Ja jednak nalegam, licytujemy się na „lata” , niestety wygrywa. Ja jednak wsiadam na rower i jadę prze teren zakładu. Na odchodzę słyszę „ale pan uparty”: No jestem trochę uparty , inaczej siedziałbym teraz i przerzucał kanały.
Droga nie jest taka zła , miejscami trafiają się miękkie miejsca i moje spd momentami przypomina kulki błota. Ale widoki są fantastyczne , wschodzący rzepak i góry na horyzoncie.
Praktycznie przez cały czas trasa wiedzie leśnymi drogami szutrowymi . Gdyby nie lekko rozmiękłe ścieżki można by nawet się nieźle rozpędzić.
Przez znaczną część jadę przez Czechy, w okolicach Głuszycy na chwilę wjeżdżam na polską stronę i tam wjeżdżam na oznaczoną trasę dla rowerów MTB.
Czuję ,że Ruprechticky Szpicak się zbliża. W pewnym momencie trafiam na coś w rodzaju rynny , którą prawdopodobnie ściągane jest drzewo. O jakiejś jeździe nie ma co marzyć , tutaj trudno pchać rower. Potem jest jeszcze gorzej. Nie trafiłem na kamienistą drogę , tylko na podejście od strony Polski.
Ale w końcu jest wieża i szczyt. Na wieży dwoje Czechów, widoki przecudne. Mój „telefoniczny aparacik” nie ogarnia tego. Jest już dość późno więc kamienistą drogą ruszam w dół. Próbuje jechać , ale czuje ,że to może się niebyt dobrze skończyć. Prowadzę więc rower jakieś 150 metrów i ruszam w dół. Już teraz nie patrzę na nawigacje . Trzeba śmigać w kierunku Kłodzka.
W Jetrichowie wpadam do małego sklepiku , samoobsługowego. Chce mi się pić. Nie patrzę na etykiety. łapie jakiś napój cytrynowy i pomarańczowy.
Przed sklepem zaciągam duży łyk cytrynowego płynu , zamiast ożywczego płynu czuję wlewający się do gardła miód. Czytam etykietę …kupiłem sobie syrop…….
udaje mi się nie rozpoczętą butelkę wymienić na kofolę…..ruszam na Broumov……
to był piękny dzień.<a href="" title="GPSies - Ruprechticky Spicak"><img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - Ruprechticky Spicak" /></a>

Broumovskie Steny i Szczeliniec © januszek44
Polna droga nie była taka zła © januszek44
Droga na szczyt od polskiej strony © januszek44

Widok ze szczytu © januszek44
Widok ze szczytu © januszek44
wieża na szczycie © januszek44





Komentarze
januszek44
| 09:42 czwartek, 20 września 2012 | linkuj Trochę czasu zajęło mi śledzenie ścieżki "gps" , ale wydawało mi się ,że na trasie widziałem jeszcze ślady Twojego roweru.
W tej "rynnie" miałem wiele wątpliwości i naprawdę zastanawiałem się jak tam się wdrapałeś. Kilka razy sprawdzałem GPS , ale nieubłaganie prowadził tym śladem.
Mam nadzieję ,że przejadę jeszcze kilka Twoich tras bo naprawdę warto.
ryjek
| 07:06 czwartek, 20 września 2012 | linkuj Zrobiłeś naprawdę harcorowy wyjazd, w kierunku odwrotnym do tego którym ja jechałem. Rynną o której piszesz zjeżdżałem (sprowadzałem) na dziko ze Spicaka, pola w okolicy Radna to też niezłe terenowe wyzwanie. To musiała być naprawdę ciężka droga, ale z drugiej strony właśnie takie zapamiętujemy na bardzo długo. Gratuluję wytrwałości i zdobycia pięknego szczytu, dzięki za fajne zdjęcia :)
januszek44
| 04:41 wtorek, 18 września 2012 | linkuj Prognozy pogody są dobre , tereny faktycznie piękne, więc napewno się Wam uda.
anamaj
| 20:43 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj Piękny wyjazd, pogod dopisała, już widać jesień w górach. Jeśli również nam pogoda dopisze, to w niedzielę będziemy na trasie MTB w okolicach Głuszycy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]